Sąd Najwyższy uzasadnił odpowiedzialność rolników za psy gospodarskie

Sąd Najwyższy przedstawił uzasadnienie uchwały, w której orzekł, że ubezpieczyciele powinni pokrywać z OC rolnika szkody wyrządzone przez psa wykorzystywanego użytkowo w gospodarstwie rolnym. Podzielił w nim stanowisko prezentowane w tej sprawie przez Rzecznika Finansowego. Tezy przedstawione w uzasadnieniu ułatwią dochodzenie roszczeń poszkodowanym w takich wypadkach.

Uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego

Wniosek Rzecznika Finansowego do Sądu Najwyższego

W uzasadnieniu Sąd Najwyższy podkreślił, iż posiadanie i wykorzystywanie psów w gospodarstwach rolnych jest normalną i dość powszechną praktyką w warunkach wiejskich. Zauważył, że zwierzęta te pełnią użytkową rolę w gospodarstwie. Na przykład pilnują  inwentarza, zbiorów lub maszyn i urządzeń wykorzystywanych w tym gospodarstwie, zapewniając jego bezpieczeństwo. Pełną też czasem rolę psów pasterskich. Stanowią więc element gospodarstwa niezbędny do jego funkcjonowania, a więc pozostają z nim w funkcjonalnym związku.

– W konsekwencji, szkody przez nie wyrządzone – w przeciwieństwie do szkód wyrządzonych przez psy chowane dla przyjemności, a więc domowe – powinny być objęte odpowiedzialnością zakładu ubezpieczeń – zwraca uwagę Ewa Kiziewicz, ekspert w biurze Rzecznika Finansowego.

Sąd stwierdził także, iż zawierający definicję gospodarstwa rolnego art. 55k.c. wskazujący wprost jako potencjalny składnik gospodarstwa rolnego na inwentarz, w skład którego wchodzi sprzęt potrzebny do produkcji oraz zwierzęta chowane w gospodarstwie,  nie wyłącza możliwości uznania psa za składnik gospodarstwa rolnego, z którego zachowaniem łączy się odpowiedzialność ubezpieczyciela. Uznania psa za składnik gospodarstwa rolnego nie wyłącza art. 50 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych.

Jasne źródło definicji

Uzasadnienie zawiera kilka wskazówek, które ułatwią dochodzenie roszczeń poszkodowanym w takich wypadkach. Do tej pory ubezpieczyciele odmawiali wypłaty, wskazując, że  pies nie jest zwierzęciem gospodarskim w rozumieniu ustawy z dnia 29 czerwca 2007 r. o organizacji hodowli i rozrodzie zwierząt gospodarskich.

– Jednakże – podzielając opinię Rzecznika Finansowego – Sąd Najwyższy zauważył, iż definiujący określenie „zwierzęta gospodarskie” art. 2 ust. 1 powyższej ustawy również nie może być podstawą wyłączenia możliwości uznania psa za składnik gospodarstwa rolnego – podkreśla Ewa Kiziewicz.

Sąd argumentuje, że do unormowań tej ustawy nie odnosi się ani kodeks cywilny, ani ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, w której pojęcie „zwierzę gospodarskie” nie występuje. Dodatkowo jej zakres i przedmiot, tj. sprawy z zakresu hodowli oraz zachowania zasobów genetycznych, oceny wartości użytkowej i hodowlanej, prowadzenie ksiąg hodowlanych i rejestrów oraz nadzór nad hodowlą i rozrodem zwierząt gospodarskich, nie łączy się z problematyką odpowiedzialności cywilnej rolników.

Rolnik zawsze odpowiada za psa

Sąd podkreślił też, że samo zdarzenie będące źródłem szkody  nie musi mieć ścisłego związku z działalnością gospodarstwa, wymaganie takie bowiem nie wynika z art. 50 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych.

– W praktyce powinno to oznaczać, że zakłady ubezpieczeń nie powinny odmawiać wypłaty w sytuacji gdy np. pies wybiegnie z ternu gospodarstwa i wpadnie pod samochód czy pogryzie przejeżdżającego rowerzystę. Niestety w przeszłości zdarzały się również takie sytuacje w których ubezpieczyciele nie wypłacali odszkodowania argumentując także tym, że w momencie szkody pies nie wykonywał funkcji związanej z gospodarstwem rolnym.  – mówi Ewa Kiziewicz.

Rekompensata za szkody w przeszłości

Warto podkreślić, że podjęcie uchwały nie stanowi nowego prawa, ale wskazuje, jak należy interpretować istniejące już przepisy. To ważna informacja dla osób, które w przeszłości uległy wypadkowi w takich okolicznościach. Jeśli w ich wypadku nie minął termin przedawnienia roszczeń i będą potrafiły wykazać ich zasadność lub zgłaszały szkodę, ale towarzystwo odmówiło wypłaty, będą mogły teraz zwrócić się o rekompensatę wraz z odsetkami. Zgodnie z art. 442 (1) kodeksu cywilnego okres przedawnienia roszczeń co do znacznej części wypadków drogowych powodujących poważne urazy ciała wynosi nawet 20 lat. Jeśli to szkoda majątkowa np. na skutek zderzenia z psem został rozbity samochód, to roszczenia w większości przypadków przedawniają się w ciągu 3 lat.