Analiza aktualnych zagadnień dotyczących kredytów “frankowych”

I. Podstawa prawna analizy

  1. Ustawa Kodeks cywilny z dnia 23 kwietnia 1964 r. (Dz. U. z 2019 r. poz. 1145 t.j.), dalej jako: k.c.;
  2. Ustawa Prawo bankowe z dnia 29 sierpnia 1997 r. (Dz. U. z 2019 r. poz. 2357 t.j.), dalej jako: Prawo bankowe;
  3. Ustawy o Sądzie Najwyższym z dnia 8 grudnia 2017 r. (Dz.U. z 2019 r. poz. 825 t.j.); dalej jako: ustawa o SN;
  4. Ustawa Kodeks postępowania cywilnego z dnia 17 listopada 1964 r. (Dz. U. z 2019 r., poz. 1460 t.j.); dalej jako: k.p.c.;
  5. Dyrektywa 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U. L 95 z 1993 r., s. 29-34; polskie wydanie specjalne: Rozdział 15, Tom 002, s. 288 – 293), dalej jako: dyrektywa 93/13.

II. Analiza prawna

Uwagi wprowadzające

Sprawy dotyczące umów kredytowych, w których wysokość świadczenia została wyrażona w walucie obcej, a zwłaszcza we franku szwajcarskim (dalej jako: kredyty frankowe), ze względu na niekorzystne rozstrzygnięcia dla kredytobiorców stały się przedmiotem licznych wniosków do Rzecznika Finansowego. Na powyższe wpłynęło przede wszystkim stanowisko samych banków (kredytodawców), jak i niejednolita wykładnia w tym względzie prezentowana przez polskie sądy. Kamieniem milowym w ujednoliceniu oraz przyjęciu prokonsumenckiej wykładni było stanowisko Trybunału Sprawiedliwości przedstawione w wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie Dziubak (C-260/18).

W związku z charakterem wyroków TS również to orzeczenie ma moc wiążącą erga omnes (zob. szerzej m.in. postanowienie SN (7) z dnia 14 października 2015 r., I KZP 10/15). W konsekwencji polskie sądy w większości uznają abuzywność postanowień umów frankowych, i tak jak Sąd Okręgowy w Warszawie, który wystąpił z pytaniem prejudycjalnym w sprawie Dziubak, orzekają, że postanowienia umowy dotyczące indeksacji kredytu do franka szwajcarskiego oraz przeliczania kursu na podstawie tabel bankowych są postanowieniami niedozwolonymi (zob. wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 3 stycznia 2020 r., XXV C 2514/19).

W działalności Rzecznika Finansowego kwestie powiązane z kredytami frankowymi były przedmiotem licznych wystąpień zarówno o charakterze systemowym (w tym zapytanie skierowane do Sądu Najwyższego o wydanie uchwały rozstrzygającej rozbieżności w orzecznictwie polskich sądów czy raport zawierający analizę prawną wybranych postanowień umownych stosowanych przez banki w umowach kredytów indeksowanych do waluty obcej lub denominowanych w walucie obcej zawieranych z konsumentami), jak i w indywidualnych sprawach, w których kredytobiorcy zwracali się bezpośrednio do Rzecznika. W wyniku stałego monitorowania spraw kredytobiorców oraz analizy unijnego i polskiego orzecznictwa w przedmiotowym zakresie, Rzecznik Finansowy wskazał w niniejszej analizie najistotniejsze aktualne kwestie prawne, z którymi zwracają się kredytobiorcy do Rzecznika oraz zagadnienia, które wymagają rozstrzygnięcia ze względu na ich znaczenie dla praw konsumentów-kredytobiorców. Rzecznik Finansowy w swojej działalności analizując tematykę rozpatrywanych przez niego spraw dostrzega także, że wyrok TS z dnia 3 października 2019 r. w sprawie Dziubak (C-260/18) wyjaśnił wiele kwestii i ugruntował sposób rozwiązywania problematyki kredytów frankowych. Mimo to, w praktyce obrotu oraz w orzecznictwie polskich sądów wciąż pozostają do rozstrzygnięcia ważne zagadnienia prawne, związane w szczególności z sytuacją kredytobiorcy po stwierdzeniu nieważności umowy kredytu.

W przedmiocie niedozwolonych (abuzywnych) klauzul umownych

System ochrony ustanowiony na mocy dyrektywy 93/13 opiera się na założeniu, że konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, zarówno co do siły negocjacyjnej (a zatem i jego zdolności negocjacyjnych), jak i ze względu na stopień poinformowania (zob. w szczególności wyroki TS: z dnia 27 czerwca 2000 r., Océano Grupo Editorial i Salvat Editores, od C-240/98 do C-244/98, pkt 25; z dnia 26 października 2006 r., Mostaza Claro, C168/05, pkt 25; z dnia 14 marca 2013 r., Aziz, C-415/11, pkt 44; z dnia 14 czerwca 2012 r., Banco Español de Crédito, C-618/10, pkt 39; z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria, C-70/17, pkt 49). Transpozycja przepisów dyrektywy 93/13 została dokonana w szczególności w art. 3851-3853 k.c. Z powyższego wynika obowiązek polskich sądów oraz wszystkich krajowych organów dokonywania wykładni zgodnej z prawem Unii (prounijnej wykładni) tych przepisów kodeksu cywilnego. Zasada wykładni zgodnej wymaga, aby sądy krajowe czyniły wszystko, co leży w zakresie ich kompetencji, uwzględniając wszystkie przepisy prawa krajowego i stosując uznane w porządku krajowym metody wykładni, aby zapewnić pełną skuteczność rozpatrywanej dyrektywy i dokonać rozstrzygnięcia zgodnego z realizowanymi przez nią celami (wyrok TS z dnia 26 czerwca 2019 r., Kuhar, C-407/18, pkt 65 i przytoczone tam orzecznictwo).

Proces kontroli niedozwolonych (abuzywnych) postanowień umownych (w prawie Unii określanych jako nieuczciwe warunki umowne) przez sąd krajowy składa się z dwóch odmiennych, następujących po sobie etapów. Pierwszy etap dotyczy kwalifikacji przez sąd krajowy postanowienia umownego jako niedozwolonej klauzuli, natomiast drugi, odnosi się do określenia przez ten sąd konsekwencji, jakie należy wyciągnąć z uznania jej abuzywności (zob. opinię rzecznika generalnego M. Szpunara z 13 września 2018 r., Abanca Corporación Bancaria, C-70/17 i C-179/17, pkt 65).

Na podstawie art. 3851 § 1 k.c. za niedozwolone (abuzywne) klauzule umowne mogą być uznane takie postanowienia umowy, które nie są uzgodnione indywidualnie, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszają jego interesy oraz nie są to postanowienia, które określają główne świadczenia stron, w tym wynagrodzenie, chyba że takie postanowienia są sformułowane w sposób niejednoznaczny.

W tym zakresie Rzecznik Finansowy konsekwentnie prezentuje pogląd, że klauzule waloryzacyjne w umowach kredytów frankowych:

  1. mają charakter blankietowy;
  2. nie spełniają warunku formalnej (zob. motyw 20, art. 4 ust. 2 i art. 5 dyrektywy 93/13) i materialnej (warto zwrócić uwagę na liczne orzeczenia, w których Trybunał wypowiadając się w kwestii kryteriów określonych w art. 3 ust. 1 i art. 5 dyrektywy 93/13 oraz tego, czy w świetle konkretnych okoliczności konkretnego przypadku dane postanowienie spełnia ustanowione w tej dyrektywie wymogi dobrej wiary, równowagi i przejrzystości, duży nacisk kładł na okoliczności, które miały miejsce na etapie przedkontraktowym; zob. wyroki TS: z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai, C-26/13, pkt 74; z dnia 23 kwietnia 2015 r.,Van Hove, C-96/14, pkt 47; z dnia 21 grudnia 2016 r., Gutiérrez Naranjo, C‑154/15, C‑307/15 i C‑308/15, pkt 50 i 51) przejrzystości postanowień umowy;
  3. odwołują się do miernika wartości nie mającego charakteru obiektywnego i zewnętrznego gdyż odwołanie następuje do kursów (kursów kupna i sprzedaży waluty CHF) obowiązujących u kredytodawcy (a więc ustalanych przez niego jednostronnie i samodzielnie);
  4. powodują, że nikt (a zwłaszcza kredytobiorca bądź nawet sąd) poza przedsiębiorcą (kredytodawcą) nie są w stanie w żaden sposób ustalić zasad, wedle których następuje ustalenie kursów walut, a w konsekwencji wysokości rat kapitałowo-odsetkowych. Jednocześnie nawet ewentualne wytłumaczenie mechanizmu należy uznać za niewystarczające, ponieważ zasady nie wynikają z umowy, a zatem są nieweryfikowalne i przeciętny konsument-kredytobiorca nie ma w tym zakresie wiedzy wynikającej z łączącego strony stosunku prawnego (abuzywność klauzuli badana jest bowiem na moment zawarcia umowy);
  5. umożliwiają pobieranie przez kredytodawcę dodatkowego zysku poprzez stosownie niejednolitego miernika wartości (odpowiednio kursu kupna CHF i kursu sprzedaży CHF), co powoduje, że kredytobiorca obowiązany jest do zapłaty wyższych rat kapitałowo-odsetkowych, nawet wówczas, gdy kurs waluty – rzekomo będący przyjętym przez strony miernikiem wartości i podstawą waloryzacji świadczenia – w ogóle nie uległ zmianie na przestrzeni wykonywania umowy i spłaty kredytu. W tym zakresie, nie tylko językowa treść klauzul waloryzacyjnych ma abuzywny charakter lecz cały mechanizm ich łącznego zastosowania, który należy rozumieć jako – nieuczciwą w ocenie Rzecznika Finansowego – regułę postępowania wynikającą z klauzul waloryzacyjnych;
  6. mają charakter rozrachunkowy – skoro kredytodawca w relacji z kredytobiorcą w rzeczywistości (w sensie faktycznym) nie dokonuje kupna i sprzedaży waluty obcej (gdyż pożycza złotówki), to – wyliczonej dla celów rachunkowych – nadwyżki w tym zakresie nie sposób ocenić inaczej niż jako jednostronnie ustalanego i pobieranego zysku banku – zysku, który w istocie w żaden sposób nie jest powiązany z istotą oraz funkcją klauzul waloryzacyjnych w rozumieniu prawnym (art. 3581 § 2 k.c.) i ekonomicznym.

Zasadniczą rolę w ujednoliceniu rozstrzygnięć, co do oceny abuzywności postanowień umownych w kredytach frankowych miało stanowisko Trybunału Sprawiedliwości przedstawione w wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie Dziubak (C-260/18). Wpływ tego orzeczenia przede wszystkim na ujednolicenie zgodnej ze stanowiskiem TS wykładni polskiego prawa prezentowanej przez polskie sądy, spowodował znacząco wyższą aktywność w dochodzeniu roszczeń przez kredytobiorców posiadających kredyty frankowe. Powyższa tendencja widoczna jest również w działalności Rzecznika Finansowego. Liczba skarg zgłaszanych przez konsumentów po wydaniu przez TS wskazanego wyroku wzrosła ponad dwukrotnie, co pozwala uznać ten wyrok Trybunału jako kamień milowy w rozwoju prawa konsumenckiego w Polsce.

Trybunał w wyroku w sprawie Dziubak rozstrzygnął liczne wątpliwości interpretacyjne dotyczące przepisów dyrektywy 93/13, które powziął Sąd Okręgowy w Warszawie, rozpoznający spór między kredytobiorcami a bankiem. Pytania prejudycjalne dotyczyły ewentualnych skutków uznania poszczególnych zapisów umowy za nieuczciwe, dopuszczalności ich zastąpienia przez przepisy krajowe o charakterze ogólnym, ochrony interesu konsumenta oraz dopuszczalności utrzymania ważności umowy po uprzednim wyłączeniu ze stosowania abuzywnych postanowień umownych. Rozważając pytania prejudycjalne Trybunał wskazał w pierwszej kolejności, że jednym z podstawowych celów dyrektywy 93/13 jest zapewnienie równowagi kontraktowej stron, która zabrania przedsiębiorcy wykorzystywania jego pozycji kontraktowej. W związku z tym, z treści art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 wynika wprost, że w razie uznania, iż w umowie kredytu faktycznie znajdują się niedozwolone klauzule, w pierwszej kolejności sąd powinien wyłączyć je ze stosowania. Sama umowa kredytu powinna być, o ile jest to możliwe, nadal wykonywana na podstawie pozostałych uregulowań zawartych w treści kontraktu kredytowego. Trybunał podkreślił także, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, iż stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie – spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały – wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych.

W sprawie Dziubak Rzecznik Finansowy złożył z urzędu oświadczenie zawierające istotny pogląd wskazując na zasadność stwierdzenia nieważności umowy łączącej bank z klientami, podkreślając szeroką ochronę, jaką dyrektywa 93/13 oraz polskie prawo zapewniają konsumentowi. Rzecznik zaznaczył również, że po stwierdzeniu nieważności umowy, obie jej strony są zobowiązane do wzajemnych rozliczeń dokonanych na swoją rzecz wszelkich świadczeń związanych z realizacją umowy kredytu frankowego.

Ważna i sporna kwestia dotycząca klauzul abuzywnych, została podniesiona przez Rzecznika Finansowego we wniosku do SN o rozstrzygnięcie rozbieżności w orzecznictwie polskich sądów w zakresie tego, czy oceny zgodności z prawem postanowienia umownego dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy czy też biorąc pod uwagę sposób wykonywania treści umowy przez jej strony. Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 20 czerwca 2018 r. (III CZP 29/17) wyjaśnił, że ocena tego, czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 3851 § 1 k.c.), powinna być dokonywana według stanu z chwili zawarcia umowy. Prowadzi to do uznania, że przy ocenie niedozwolonego charakteru określonego postanowienia umownego, również ocenie indywidualnej, nie ma żadnego znaczenia sposób, w jaki umowa była wykonywana przez strony. Irrelewantne pozostaje więc to, czy bank w praktyce korzystał z możliwości, jakie wynikają dla niego z określonej treści danych postanowień umownych. Istotne jest bowiem jedynie, że uprawnienia te, w sposób rażący naruszające interesy konsumenta, posiadał i w mógł z nich dowolnie korzystać.

W treści przywołanej uchwały Sąd Najwyższy podkreślił jednoznacznie, że treść tzw. ustawy antyspreadowej z 2011 r. w żaden sposób nie usuwa wad klauzul indeksacyjnych zawartych w umowach kredytu czy pożyczki odnoszących się do waluty obcej, jak i nie sanuje abuzywności zapisów umownych. Sąd wskazał także, że bez wątpienia niedozwoloną, a przez to również niewiążącą konsumenta-kredytobiorcę jest klauzula przewidująca mechanizm ustalania przez bank kursów waluty przez odwołanie do własnych tabel kursowych banku. Pozwalała mu ona w istocie kształtować rzeczywiste koszty kredytu.

Przedmiotowa uchwała miała istotne znaczenie dla rozstrzygnięć sądów powszechnych. Od momentu jej wydania bowiem orzecznictwo sądów zaczęło zmierzać w kierunku korzystnym dla osób posiadających kredyty frankowe. Pozwoliło ono także wyeliminować pojawiającą się argumentację w zakresie faktycznego finansowania przez bank udzielanych kredytów, jak i uniemożliwiło sanowanie abuzywnych postanowień umownych przez sądy.

Rzecznik Finansowy zwracał także uwagę, że pogląd wyrażony przez TS w zakresie, co do zasady, braku dopuszczalności uzupełnienia treści umowy kredytu przez sąd rozstrzygający daną sprawę był prezentowany przez polskie sądy, które samodzielnie podjęły się wykładni treści dyrektywy 93/13, korzystając przy tym z dotychczasowego dorobku orzeczniczego Trybunału. To stanowisko przedstawiał Sąd Najwyższy już w wyroku z dnia 28 października 2018 r. (II CSK 632/17), dotyczącym sporu odnoszącego się do umowy kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego. Przesądził w nim jednoznacznie, że niemożliwe jest uzupełnienie lub modyfikacja treści umowy innymi przepisami niż o charakterze dyspozytywnym w celu wypełniania luk umownych powstałych po uprzednim wyłączeniu abuzywnych zapisów kontraktu. Ponadto, Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 kwietnia 2019 r. (III CSK 159/17) przypomniał, że Trybunał Sprawiedliwości wyklucza tzw. redukcję utrzymującą skuteczność postanowienia abuzywnego, wyłączając możliwość uzupełniania luk w umowie powstałych po wyeliminowaniu takiego postanowienia. Z tego też względu, umowa powinna nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego. Powyższe oznacza więc wprost, że zasadnym w ocenie Sądu Najwyższego było dalsze wykonywanie umowy. Sam kredyt powinien być spłacany w polskiej walucie, z jednoczesnym uwzględnieniem oprocentowania ukształtowanego według stopy wskaźnika referencyjnego LIBOR CHF.

Należy także zaznaczyć, że treść powołanych powyżej argumentów podzielił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 października 2019 r. (IV CSK 309/19). Sąd jednoznacznie wskazał tym razem na możliwość dalszego wykonywania umowy kredytu denominowanego w sytuacji, w której wyłączone zostanie stosowanie abuzywnych postanowień umownych. Uchylając wydany wcześniej w tej sprawie wyrok Sądu Apelacyjnego, Sąd Najwyższy zaznaczył w treści swojego rozstrzygnięcia, że przy ponownym rozpoznaniu sprawy, sąd II instancji jest zobligowany w pierwszej kolejności wziąć pod uwagę możliwość utrzymania w mocy zawartej umowy kredytu, z jednoczesnym wyeliminowaniem z niej klauzul waloryzacyjnych. To zaś powinno prowadzić do dalszej spłaty kredytu w złotówkach, z odpowiednio określonym oprocentowaniem, obliczanym według dotychczasowych zasad.

Ostatecznie jednak, Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r. (V CSK 382/18) wyraził pogląd odmienny od dotychczasowego, rewidując swoje uprzednie stanowisko, co niewątpliwie również wpłynęło na linię orzeczniczą sądów powszechnych. Doprecyzował on bowiem, wywodząc za wyrokiem TS z dnia 3 października 2019 r. w sprawie Dziubak (C-260/18), że mechanizm indeksacyjny stanowi w rzeczywistości główny przedmiot świadczenia stron. Kontynuując, zaznaczył, że usunięcie z umowy abuzywnych zapisów dotyczących indeksacji powinno prowadzić do nieważności umowy, z uwagi na fakt, iż taka klauzula traktowana jest, jakby nigdy nie istniała. Co jednak szczególne, SN wskazał nie tylko na brak możliwości wykonywania takiej umowy w świetle polskiego prawa krajowego, ale też na to, że dalsze wykonywanie umowy po wyłączeniu ze stosowania jej abuzywnych zapisów prowadziłoby do daleko idącego przekształcenia kontraktu. W takiej sytuacji odbiegałaby on swoim charakterem od jego pierwotnych cech.

W oświadczeniach zawierających istotny pogląd dla sprawy Rzecznik Finansowy wskazywał że ewentualna zmiana nieuczciwych warunków umownych oznaczałaby tym samym, iż te warunki pozostałyby częściowo wiążące konsumentów oraz, że banki odniosłyby pewne korzyści z ich stosowania. Bez wątpienia podważałoby to skuteczność przywołanego powyżej art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13. Powyższe przekonanie prezentuje również Komisja Europejska w Zawiadomieniu Komisji – w sprawie Wytycznych dotyczących wykładni i stosowania dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (dalej jako: Wytyczne). Jak wskazano w Wytycznych zmiana nieuczciwych warunków umownych podważyłaby nie tylko skuteczność art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, ale usunęłaby skutek odstraszający, jaki przepis ten ma osiągnąć, traktując nieuczciwe warunki umowne jako niewiążące (zob. również wyrok TS z dnia 21 grudnia 2016 r., Gutiérrez Naranjo, C-154/15, C-307/15 i C-308/15, pkt 60 i 62). Usunięcie tego rodzaju skutku odstraszającego byłoby również niezgodne z celem dyrektywy 93/13, jakim jest zwalczanie dalszego stosowania nieuczciwych warunków (por. wyroki TS: z dnia 30 maja 2013 r., Asbeek Brusse, C-488/11, pkt 58 oraz z dnia 14 czerwca 2012 r., Banco Español de Crédito, pkt 66-69).

Rzecznik Finansowy podkreślał, że w dotychczasowym orzecznictwie Trybunału wypracowano stanowisko, zgodnie z którym pozytywną ingerencję w treść swobody kontraktowej, czyli zastępowanie usuniętej klauzuli niedozwolonej dozwolonym środkiem prawnym, TS dopuszcza na zasadzie wyjątku obwarowanego dwoma warunkami. Po pierwsze, zastąpienie to powinno doprowadzić do tego, że umowa może dalej obowiązywać mimo wykreślenia nieuczciwego warunku i może wywoływać wiążące skutki względem stron, tak aby sąd krajowy nie musiał unieważnić umowy w całości (zob. wyroki TS: z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai, C‑26/13, pkt 81 oraz z dnia 21 stycznia 2015 r., Unicaja Banco et Caixabank, C‑482/13, C‑484/13, C‑485/13 i C‑487/13, pkt 33). Po drugie, w przypadku gdy sąd jest zobowiązany do unieważnienia danej umowy w całości, dane zastąpienie musi doprowadzić do uniknięcia sytuacji, w której konsument mógłby zostać narażony na szczególnie niekorzystne konsekwencje, a w rezultacie osiągnięcie skutku odstraszającego wynikającego z unieważnienia umowy byłoby zagrożone” (por. wyrok TS z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai, C-‑26/13, pkt 83 oraz postanowienie TS z dnia 11 czerwca 2015 r., Banco Bilbao Vizcaya Argentaria, C-‑602/13, pkt 38 i przytoczone tam orzecznictwo). W ocenie Rzecznika Finansowego w obowiązującym obecnie polskim prawie brak jest takich przepisów o charakterze dyspozytywnym, które mogłyby mieć zastosowanie do uzupełnienia luk powstałych w umowie poprzez usunięcie niedozwolonego postanowienia. Jako nieuzasadnione należy ocenić podejmowane w dotychczasowym orzecznictwie próby zastosowania w tym zakresie przepisu art. 358 § 2 k.c., zgodnie z którym wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna zastrzega inaczej (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 15 maja 2019 r., V ACa 107/19). Przede wszystkim należy wskazać, że przepis art. 358 § 2 k.c. nie stanowi przepisu dyspozytywnego w rozumieniu orzecznictwa TSUE (zob. stanowisko TS wyrażone pkt 62 wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie Dziubak, C-260/18: art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, w przypadku gdy strony umowy wyrażą na to zgodę). Przywołany art. 358 § 2 k.c. jest przepisem o charakterze ogólnym, który nie powinien być dowolnie stosowany przez sądy w odniesieniu do kredytów frankowych. W piśmiennictwie wskazuje się również na brak po stronie sądów narzędzi ekonomicznych potrzebnych do ustalenia, w jaki sposób i wedle jakiego kursu należy dokonać przeliczenia waluty na PLN oraz czy takie przewalutowanie kredytu nie spowoduje wzrostu zobowiązania kredytobiorcy względem banku. Dodatkowo stosowanie art. 358 § 2 k.c. budzi wątpliwości ze względu zarówno na wykładnie historyczną i celowościową tego przepisu. Zastąpienie luki powstałej w wyniku usunięcia mechanizmu indeksacyjnego regulacją zawartą w art. 358 § 2 k.c. narusza również istotę tego postanowienia umowy kredytu, które ma mieć charakter rozrachunkowy, a zatem nie jest uprawnione stosowania w jego miejsce regulacji, która dotyczy jedynie ustalenia kursu waluty obcej w przypadku spełnienia świadczenia w walucie polskiej. Powyższe uwagi odnoszą się w pełnym zakresie również do koncepcji wypełnienia luki w umowie kredytu frankowego powstałej po usunięciu z niej mechanizmu indeksowania przepisem art. 41 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. prawo wekslowe (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 15 maja 2019 r., V ACa 107/19). Wydaje się, że taka koncepcja świadczy o niezrozumieniu istoty mechanizmu stosownego w umowie kredytu frankowego, a tym samym w pewnym zakresie jest przejawem antykonsumenckiej wykładni.

Należy podkreślić, że w miejsce niedozwolonych klauzul indeksacyjnych w umowie kredytu nie mogą być stosowane inne normy dotyczące indeksacji, ponieważ w polskim prawie, w tym w kodeksie cywilnym, nie zostały one uregulowane. Zmiana tego stanu prawnego wymaga zatem ewentualnego podjęcia działań legislacyjnych przez ustawodawcę.

W przedmiocie skutków prawnych stwierdzenia niedozwolonego charakteru i usunięcia z umowy mechanizmu przeliczeniowego

Stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku umowy kredytu powinno wiązać się z zapewnieniem pełnej skuteczności praw konsumentów. Zgodnie z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 sądy krajowe są, co do zasady, zobowiązane do stwierdzenia, że nieuczciwy warunek umowy nie znajduje zastosowania, oraz utrzymania umowy w mocy w pozostałym zakresie. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem TS celem tego przepisu nie jest unieważnienie wszystkich umów zawierających nieuczciwe warunki, lecz zastąpienie formalnej równowagi, jaką umowa ustanawia między prawami i obowiązkami stron umowy, rzeczywistą równowagą pozwalającą na przywrócenie równości między nimi, przy czym uściślono, że dana umowa musi co do zasady nadal obowiązywać bez zmian innych niż wynikające ze zniesienia nieuczciwych warunków (zob. wyroki TS: z dnia 14 czerwca 2012 r., Banco Español de Crédito, pkt 40; z dnia 14 marca 2013 r., Aziz C-415/11, pkt 45; z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai, C-26/13, pkt 80 oraz z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C-70/17 i C-179/17, pkt 56 i 59). O ile ten ostatni wymóg jest spełniony, dana umowa może, zgodnie z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, zostać utrzymana w mocy, pod warunkiem, że zgodnie z przepisami prawa krajowego takie utrzymanie w mocy umowy bez nieuczciwych postanowień jest prawnie możliwe, co musi zostać zweryfikowane przy zastosowaniu obiektywnego podejścia (zob. podobnie wyroki TS: z dnia 14 marca 2019 r., Dunai, C-118/17, pkt 40, 51; z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C-70/17 i C-179/17, pkt 57 oraz z dnia 3 października 2019 r., Dziubak, C-260/18, pkt 39). Wynika z tego, że art. 6 ust. 1 drugi człon zdania dyrektywy 93/13 sam w sobie nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie, zgodnie z prawem Unii, na podstawie ustawodawstwa państw członkowskiego (wyrok TS z dnia 3 października 2019 r., Dziubak, C-260/18, pkt, 40). W tym względzie Trybunał wielokrotnie podkreślał, że sądy krajowe nie są przy tym uprawnione do uzupełniania umowy poprzez zmianę treści takiego warunku (wyroki TS z dnia 14 czerwca 2012 r., Banco Español de Crédito, C-618/10, pkt 73; z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai, C-26/13, pkt 77 oraz z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C-70/17 i C-179/17, pkt 53).

W ocenie Rzecznika Finansowego uznanie danych postanowień umowy frankowej za niedozwolone postanowienia umowne oznaczać może, że po pierwsze, umowa zawarta między przedsiębiorcą a konsumentem „w pozostałej części” będzie nadal obowiązywała strony, o ile jest to obiektywnie możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków; albo po drugie, umowa może zostać uznana za nieważną, jeśli takie rozwiązanie zapewni lepszą ochronę konsumenta, a o uznanie umowy za nieważną wnosi sam konsument (por. wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 25 lutego 2020 r., XXV C 905/19). Przy czym z orzecznictwa TS wynika, że stosowanie przepisów dyrektywy 93/13 ma chronić konsumenta przed unieważnieniem umowy w całości, tak aby nie narazić go na szczególnie niekorzystne konsekwencje (wyrok TS z dnia 3 października 2019 r., Dziubak, C-260/18, pkt, 40).

Postanowienia umów frankowych odnoszące się do mechanizmu indeksacji dotyczą głównych przedmiotów tych umów, mają bowiem bezpośredni wpływ na ukształtowanie głównych świadczeń stron – zobowiązań kredytobiorcy. Usunięcie zatem postanowień określających główne świadczenia stron – podobnie jak postanowienia określającego niektóre z essentialia negotii – musi oznaczać brak konsensusu co do zawarcia takiej umowy w ogóle (por. wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie: z dnia 13 listopada 2019 r., I ACa 268/19; z dnia 13 listopada 2019 r., I ACa 674/18 oraz z dnia 29 stycznia 2020 r., I ACa 67/19).

Analizując wpływające do TS odesłania prejudycjalne w zakresie spraw frankowych należy wskazać, że przedmiotem wykładni art. 6 dyrektywy 93/13 w odniesieniu do konsekwencji orzeczenia nieuczciwości postanowień umownych będzie przedmiotem analizy Trybunału w związku z pytaniem prejudycjalnym Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 30 grudnia 2019 r., sprawa Bank BPH (C-19/20).

W przedmiocie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału

Kolejnym ważnym problemem dostrzeżonym w działalności Rzecznika Finansowego jest brak jednolitego stanowiska odnośnie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału w przypadku orzeczenia przez sąd nieważności umowy o kredyt (ze względu na zawarcie w niej klauzul abuzywnych). W opinii Rzecznika Finansowego nie budzi wątpliwości, że o ile skutkiem nieważności czynności prawnej jest zobowiązanie stron do zwrotu sobie wzajemnych świadczeń, o tyle żądania banków w zakresie „wynagrodzenia za korzystanie z kapitału” są pozbawione podstaw prawnych oraz sprzeczne z ratio legis dyrektywy 93/13. W sytuacji, w której sąd stwierdzi, że postanowienie umowne ma cechy pozwalające uznać je za niedozwolone, wówczas należy uznać je za nieistniejące (ex tunc) w taki sposób, aby nie wywoływał on skutków dla konsumenta. W związku z tym stwierdzenie abuzywnego charakteru takiego postanowienia dokonywane przez sąd, powinno mieć skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w przypadku braku tego postanowienia w kontrakcie łączącym go z przedsiębiorcą.

Jednym z podstawowych celów dyrektywy 93/13, oprócz samoistnego wyłączenia ze stosowania niedozwolonego postanowienia umownego, jest także wprowadzenie odpowiedniej odstraszającej sankcji dla przedsiębiorcy, tak aby ten w przyszłości odstąpił od stosowania praktyk niedozwolonych. Z treści bowiem art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 wynika wprost nakaz wprowadzenia przez państwa członkowskie wszelkich stosownych i skutecznych środków, które miałyby zapobiec posługiwaniu się nieuczciwymi postanowieniami kontraktowymi. W tym świetle oczywiste jest, że rolą mechanizmu wprowadzonego dyrektywą 93/13 jest kształtowanie i wzmacnianie tych funkcji prawa, które zbiorczo nazywane są prewencją ogólną. W ocenie Rzecznika Finansowego przepisy polskiego prawa należy interpretować tak, aby ich stosowanie spełniało także wpisaną w cel dyrektywy 93/13 funkcję prewencyjną, ta zaś realizuje się najpełniej w dostarczaniu odpowiednich bodźców zniechęcających adresatów normy do jej naruszeń. Ponadto, taka wykładnia czyni także zadość zasadzie proporcjonalności zmierzając do przywrócenia równości interesów stron umowy przy jednoczesnym dążeniu do maksymalnej ochrony konsumenta poprzez skuteczne wyeliminowanie wadliwych postanowień umownych z zachowaniem zasad minimalnej ingerencji w kształt stosunku prawnego łączącego przedsiębiorcę i konsumenta. Zdaniem Rzecznika Finansowego ten nakaz również obliguje wszelkie polskie organy oraz sądy, do udzielenia konsumentowi takiej (skutecznej) ochrony, która w odpowiedni i adekwatny sposób zniechęci przedsiębiorcę stosującego abuzywne postanowienia umowne – a także innych przedsiębiorców – do stosowania niedozwolonego postanowienia umownego w przyszłości. Wobec powyższego Rzecznik Finansowy przychyla się do poglądu, że przyjęcie wykładni, w świetle której bank wobec unieważnienia umowy z powodu stosowania niedozwolonych postanowień umownych, byłby uprawniony do otrzymania „wynagrodzenia za korzystanie z kapitału”, bez wątpienia stałoby w sprzeczności z celami prewencyjnymi oraz odstraszającymi dyrektywy 93/13. Zatem sąd rozpatrujący sprawę dotyczącą ewentualnych roszczeń banku po unieważnieniu umowy z powodu stwierdzenia w jej treści niedozwolonych postanowień umownych, powinien w taki sposób interpretować normy polskiego prawa, w tym art. 410 w zw. z art. 405 i 406 k.c., aby udzielić konsumentowi skutecznej ochrony wynikającej z przepisów dyrektywy 93/13, oraz aby ta ochrona doprowadziła do skutecznego zniechęcenia przedsiębiorców do dalszego stosowania postanowień niedozwolonych w przyszłości.

Ponadto, w opinii Rzecznika Finansowego, żądanie ze strony kredytodawcy zapłaty przez konsumenta jakiegokolwiek wynagrodzenia za korzystanie z kapitału stanowi w rzeczywistości nieuczciwą praktykę rynkową. Zgłoszenie takiego roszczenia stanowi bowiem działanie, które w istocie wprowadza klienta w błąd. Bank, zgłaszając swoje żądania, nie przedstawia rzetelnych i kompletnych danych w zakresie prezentowanych roszczeń, jak i nie wyjaśnia w sposób należyty ich podstawy prawnej, a zdaniem Rzecznika Finansowego brak jest takiej podstawy zarówno w polskim prawie, jak i unijnym prawie. Dodatkowo klienci, będący konsumentami nie posiadają zwykle rozległej wiedzy prawnej i z tego też względu, nie są oni w stanie wejść w równoprawny zaawansowany dyskurs prawny z kredytodawcą. Bank więc, jako podmiot dominujący de facto w relacji z konsumentem, zdaje się przez to nadużywać swojej pozycji i wprowadza ich w błąd, co do podstaw do swoich żądań. Powyższa problematyka stała się już przedmiotem rozstrzygnięć sądów krajowych. Zwrócić uwagę należy tu w szczególności na wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia z dnia 20 lutego 2020 r. (I ACa 635/19). W tym wyroku sąd jednoznacznie przesądził, że nie sposób doszukać się podstaw do tego, aby kredytobiorca w ramach rozliczenia nieważnej umowy na podstawie przepisów o nienależnym świadczeniu był zobowiązany do ponoszenia jakichkolwiek kosztów za korzystanie z kapitału.

W ocenie Rzecznika Finansowego ważnym wskazaniem co do kierunku wykładni w tym zakresie może być stanowisko Trybunału przedstawione w wyroku z dnia 4 czerwca 2020 r. w sprawie Leonhard (C-301/18). Trybunał orzekł, że art. 7 ust. 4 dyrektywy 2002/65/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 23 września 2002 r. dotyczącej sprzedaży konsumentom usług finansowych na odległość należy interpretować w ten sposób, że w przypadku skorzystania przez konsumenta z prawa do odstąpienia od umowy kredytu zawartej na odległość z dostawcą, ten konsument ma prawo dochodzić od tego dostawcy – z wyjątkiem kwot, które jest zobowiązany mu zapłacić na warunkach określonych w art. 7 ust. 1 i 3 tej dyrektywy – zwrotu kapitału i odsetek zapłaconych na podstawie tej umowy, lecz nie ma prawa dochodzić odszkodowania z tytułu pożytków uzyskanych z tej kwoty i z tych odsetek. Chociaż Trybunał Sprawiedliwości dokonał w tym wyroku wykładni przepisów dyrektywy 2002/65, to ze względu na treść i kierunek aktualnej wykładni prawa konsumenckiego przez Trybunał, wydaje się, że tym bardziej ta interpretacja może być stosowana odpowiednio również w odwrotnej sytuacji, tj. wobec roszczeń banku w stosunku do konsumenta, także przy wykładni przepisów dyrektywy 93/13.

W przedmiocie teorii dwóch kondykcji oraz teorii salda

Stwierdzenie nieważności umowy frankowej powoduje obowiązek dokonania zwrotu wzajemnych świadczeń pomiędzy stronami umowy, stosownie do przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Co do zasady, kredytobiorca powinien więc zwrócić bankowi otrzymaną od niego kwotę kapitału, a zatem bez odsetek i kosztów dodatkowych, bank zaś powinien zwrócić kredytobiorcy wszelkie wpłacone przez niego raty kredytowe i inne opłaty oraz składki.

Ze spraw analizowanych przez Rzecznika Finansowego wynika, że w ostatnim okresie w przeważającej większości sądy wydają orzeczenia korzystne dla osób spłacających kredyty frankowe, najczęściej stwierdzając nieważność samej umowy kredytowej. Wciąż jednak powstają pewne rozbieżności co do sposobu rozstrzygnięcia w zakresie wzajemnych rozliczeń między stronami (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 27 listopada 2019 r., VI ACa 248/19; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 20 lutego 2020 r., I ACa 635/19; wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 21 listopada 2019 r., XXV C 505/19 oraz wyrok Sądu Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie z dnia 13 marca 2020 r., II C 458/17).

Gdy w umowach wzajemnych bezpodstawne wzbogacenie następuje po obydwu stronach, co do zasady, możliwe są dwa rozwiązania. Po pierwsze, według teorii dwóch kondykcji, każde roszczenie o wydanie wzbogacenia traktuje się oddzielnie i niezależnie od drugiego. Takie roszczenie może zostać potrącone, jak również może być dochodzone w drodze powództwa wzajemnego (tak orzekł przykładowo Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyrokach: z dnia 10 lipca 2019 r., VI ACa 1712/17 oraz z dnia 31 stycznia 2019 r., VI ACa 7/18, a także Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku z dnia 25 lutego 2020 r., XXV C 905/19). Po drugie, zgodnie z teorią salda świadczenie wzajemne traktuje jako pozycję, którą od razu należy odjąć od wzbogacenia tak, że druga strona świadczenia wzajemnego zwraca jedynie nadwyżkę otrzymanego świadczenia ponad wartość świadczenia, które sama spełniła (tak orzekł przykładowo Sąd Okręgowy w Warszawie w wyrokach: z dnia 14 stycznia 2019 r., XXV C1810/17; z dnia 26 czerwca 2019 r., XXV C 139/19 oraz z dnia 24 czerwca 2019 r. XXV C 266/15).

Wobec tych odmiennych rozstrzygnięć Rzecznik Finansowy jednoznacznie opowiada się za stosowaniem teorii dwóch kondykcji, prezentując stanowisko, że jeśli w wyniku zawarcia umowy każda ze stron spełniła świadczenie na rzecz drugiej strony, to w przypadku stwierdzenia nieważności umowy, bądź też w przypadku braku możliwości jej utrzymania po wyeliminowaniu postanowień abuzywnych, każda z nich ma własne roszczenie o zwrot spełnionego świadczenia – kredytodawca o zwrot kwoty przekazanego kredytu, a kredytobiorca o zwrot świadczeń spełnionych na rzecz banku w wykonaniu umowy kredytowej.

W opinii Rzecznika Finansowego, w przypadku stanu bezpodstawnego wzbogacenia po dwóch stronach, powstają dwa niezależne (asynallagmatyczne) roszczenia kondykcyjne. Oznacza to, że są samodzielne oraz w pełni autonomiczne, wskutek czego jedno roszczenie nie wchodzi w korelację z drugim. Zgodnie z poglądem aprobowanym w doktrynie oraz przeważającym orzecznictwie polskich sądów, teoria dwóch kondykcji jest równoważna z brakiem jednoznacznej, następującej samoistnie z mocy prawa kompensacji jednoczesnego wzbogacenia i zubożenia obu stron. W szczególności, taka sytuacja będzie mieć miejsce w razie wykonywania nieważnej umowy. Prowadzi to także do wniosku, że w przypadku bezpodstawnego wzbogacenia po obu stronach, każde z roszczeń będzie podlegać odrębnej ocenie, w tym także pod względem upływu terminów przedawnienia.

Zdaniem Rzecznika Finansowego przyjęcie teorii salda narusza chroniony prawem interes konsumenta. Należy bowiem wskazać, że w przypadku zastosowania przez sąd teorii salda i uznania umowy za nieważną, powództwo konsumenta, który nie spłacił jeszcze na rzecz banku całego udostępnionego mu kapitału, będzie podlegać oddaleniu. W przypadku skrajnie formalistycznej wykładni przepisów konsekwencją stosowania teorii salda może być nieuwzględnienie zarzutu potrącenia podniesionego przez pozwanego kredytobiorcę w procesie o zwrot sumy kredytu. Skutkiem ekonomicznym będzie wówczas obowiązek zwrotu całej sumy udzielonego kredytu bez możliwości rozliczenia spłaconych rat, co rażąco narusza sens unijnych przepisów o ochronie konsumenta.

Rzecznik Finansowy pragnie w tym miejscu zwrócić uwagę, że zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego, kształtującymi instytucję bezpodstawnego wzbogacenia, strony powinny dokonać zwrotu wzajemnych świadczeń. Nie wynika więc z nich de iure, aby w razie jednoczesnego bezpodstawnego wzbogacenia z mocy prawa miało dojść do wzajemnego rozliczenia roszczeń. Do takiego rozliczenia niezbędne jest działanie co najmniej jednej ze stron, które może przyjąć formę np. oświadczenia o potrąceniu czy ugody.

Rzecznik Finansowy wskazuje również, że stosowanie teorii dwóch kondykcji wynika również z orzecznictwa TSUE. Na podstawie art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 Trybunał przyjmuje, że w przypadku stwierdzenia charakteru nieuczciwego danego warunku umownego należy, co do zasady, uznać go za nigdy nieistniejący, tak aby nie wywoływał on skutków wobec konsumenta. W związku z tym sądowe stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć, co do zasady, skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej oraz faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w przypadku braku tego warunku (wyrok TS z dnia 21 grudnia 2016 r., Gutiérrez Naranjo i in., C-154/15, C-307/15 i C-308/15, pkt 61). W ocenie TS obowiązek wyłączenia przez sąd krajowy nieuczciwego warunku umownego nakazującego zapłatę kwot, które okazują się nienależne, wiąże się co do zasady z odpowiednim skutkiem restytucyjnym dotyczącym tych kwot (wyrok TS z dnia 21 grudnia 2016 r., Gutiérrez Naranjo i in., C-154/15, C-307/15 i C-308/15, pkt 62). W szczególności Rzecznik zwraca uwagę na jednolite stanowisko Trybunału, zgodnie z którym do państw członkowskich należy określenie za pomocą prawa krajowego warunków, w ramach których następuje stwierdzenie nieuczciwego charakteru warunku znajdującego się w umowie i w ramach których występują konkretne skutki tego stwierdzenia (…)jednak takie stwierdzenie powinno umożliwić przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej konsument znajdowałby się w braku takiego nieuczciwego warunku, uzasadniając w szczególności prawo do zwrotu nienależnie nabytych ze szkodą dla konsumenta korzyści przez przedsiębiorcę w oparciu o wspomniany nieuczciwy warunek (wyroki TS: z dnia 21 grudnia 2016 r., Gutiérrez Naranjo i in., C-154/15, C-307/15 i C-308/15, pkt 66; z dnia 31 maja 2018 r., Sziber, C-483/16, pkt 34). Tym bardziej, że Trybunał utrzymuje, iż obowiązek zwrotu korzyści nabytych na podstawie nieuczciwych postanowień umownych ma powstrzymywać kredytodawcę przed stosowaniem tych nieuczciwych postanowień.

W przedmiocie przedawnienia roszczeń

W związku z tym, że większość umów kredytów frankowych został zawarta w latach 2006-2008, w ocenie Rzecznika Finansowego, ważnym zagadnieniem jest w tym kontekście czasowym przedawnienie roszczeń wynikających z tych umów. Tym bardziej, że podstawowy okres przedawnienia został skrócony z 10 do 6 lat ustawą o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw z dnia 13 kwietnia 2018 r. (Dz.U. z 2018 r., poz. 1104), która weszła w życie dnia 9 lipca 2018 r. Jednakże na podstawie art. 5 ust. 3 tej ustawy: Do przysługujących konsumentowi roszczeń powstałych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy i w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych, których terminy przedawnienia są określone w art. 118 i art. 125 § 1 ustawy zmienianej w art. 1, stosuje się przepisy ustawy zmienianej w art. 1, w brzmieniu dotychczasowym. Zatem w celu zapewnienia ochrony tej grupy konsumentów należy stosować 10 letni termin przedawnienia (por. Uzasadnienie do projektu ww. ustawy z dnia 19 grudnia 2017 r., s. 14). Na podstawie ogólnej reguły, wyrażonej w art. 120 § 1 zd. 2 k.c., początek biegu przedawnienia roszczenia oznacza dzień, w którym najwcześniej możliwe było dokonanie czynności stawiające roszczenie w stan wymagalności. Ponadto, zgodnie z poglądem prezentowanym w polskim orzecznictwie, w przypadku świadczenia nienależnego spełnionego w wykonaniu nieważnej czynności prawnej, początek biegu terminu przedawnienia roszczenia o zwrot świadczenia jest tożsamy z momentem spełnienia tego świadczenia, niezależnie od stanu świadomości spełniającego świadczenie, co do przysługiwania mu roszczenia restytucyjnego (zob. m.in. wyroki SN: z 16 grudnia 2014 r., III CSK 36/14 oraz z dnia 29 września 2017 r., V CSK 642/16). Wydaje się, że wobec roszczeń konsumentów wynikających z umowy kredytu frankowego nie należy stosować powyższego poglądu przedstawianego w orzecznictwie polskich sądów, zgodnie z którym początek biegu przedawnienia jest niezależny od świadomości wierzyciela, co do przysługującego mu roszczenia, a mianowicie czy roszczenie istnieje oraz czy może być dochodzone. Odnosząc się do prawa Unii Europejskiej, a zwłaszcza do orzecznictwa TSUE, należy ponownie podkreślić, że Trybunał analizując sprawy dotyczące systemu ochrony ustanowionego na mocy dyrektywy 93/13 opiera się na założeniu, iż konsument znajduje się w gorszym położeniu niż przedsiębiorca, zarówno pod względem możliwości negocjacyjnych, jak i ze względu na stopień poinformowania, a w związku z tym godzi on się na warunki umowy sporządzone uprzednio przez przedsiębiorcę, nie mając wpływu na ich treść (wyrok TS z dnia 19 grudnia 2019 r., Bondora, C453/18 i C494/18, EU:C:2019:1118, pkt 40 i przytoczone tam orzecznictwo). Ponadto z orzecznictwa TS wynika, że możliwe jest, iż konsumenci nie mają świadomości nieuczciwego charakteru warunku zawartego w umowie kredytu hipotecznego lub nie rozumieją zakresu swoich praw wynikających z dyrektywy 93/13 (zob. podobnie wyrok z dnia 13 września 2018 r., Profi Credit Polska, C176/17, EU:C:2018:711, pkt 69). Rzecznik Finansowy zwraca uwagę na stanowisko TS wyrażone w wyroku Caixabank, zgodnie z którym stosowanie pięcioletniego terminu przedawnienia (zgodnie z hiszpańskiemu ustawodawstwem stosowanym w tej sprawie), rozpoczynającego bieg w chwili zawarcia umowy – co oznacza, że konsument może dochodzić zwrotu opłat uiszczonych na podstawie warunku umownego uznanego za nieuczciwy jedynie przez pięć pierwszych lat od podpisania umowy, niezależnie od tego, czy miał lub mógł mieć, rozsądnie rzecz ujmując, świadomość nieuczciwego charakteru tego warunku – może czynić praktycznie niemożliwym lub nadmiernie utrudnionym korzystanie z praw przyznanych konsumentowi przez dyrektywę 93/13, a w konsekwencji naruszać zasadę skuteczności oraz zasadę pewności prawa (wyrok TS z 16 lipca 2020 r., Caixabank, C-224/19 i C-259/19, pkt 91).

Zgodnie z orzecznictwem Trybunału ochrona, jaką zapewnia konsumentom dyrektywa 93/13, stoi na przeszkodzie uregulowaniu krajowemu, które nie pozwala sądowi krajowemu po upływie terminu prekluzyjnego na zbadanie nieuczciwego charakteru warunku w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem (wyrok TS z dnia 21 listopada 2002 r., Cofidis, C473/00, pkt 38). Jednakże Trybunał przyznał już, że ochrona konsumenta nie jest bezwarunkowa (wyrok TS z dnia 21 grudnia 2016 r., Gutiérrez Naranjo i in., C-154/15, C-307/15 i C-308/15, pkt 68) oraz, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem wyznaczenie rozsądnych terminów zaskarżenia pod rygorem prekluzji praw w interesie pewności prawa jest zgodne z prawem Unii (wyroki TS: z dnia 6 października 2009 r., Asturcom Telecomunicaciones, C40/08, pkt 41; z dnia 21 grudnia 2016 r., Gutiérrez Naranjo i in., C-154/15, C-307/15 i C-308/15, pkt 69). Rzecznik Finansowy zawraca szczególną uwagę na jednolite stanowisko Trybunału z którego wynika, że w przypadku braku uregulowań Unii w danym zakresie, do wewnętrznego porządku prawnego każdego państwa członkowskiego należy ustanowienie szczegółowych zasad proceduralnych dotyczących środków zaskarżenia mających na celu zapewnienie ochrony praw jednostek wynikających z prawa Unii, o ile, po pierwsze, zasady te nie będą mniej korzystne od zasad dotyczących podobnych środków istniejących w prawie krajowym (zasada równoważności), a po drugie, nie uczynią one wykonywania praw przyznanych przez porządek prawny Unii praktycznie niemożliwym lub nadmiernie utrudnionym (zasada skuteczności) (zob. w szczególności wyrok TS z 9 lipca 2020 r., Raiffeisen Bank, C-698/18 i C699/18, pkt 57, 58). Trybunał prezentuje stałą linię orzeczniczą, zgodnie z którą kwestię, czy krajowy przepis proceduralny czyni niemożliwym lub nadmiernie utrudnionym stosowanie prawa Unii, należy rozpatrywać z uwzględnieniem miejsca tego przepisu w całości procedury, jej przebiegu i cech szczególnych, przed poszczególnymi sądami krajowymi. W tej perspektywie należy uwzględnić w razie potrzeby zasady leżące u podstaw krajowego systemu prawnego, takie jak zasada prawa do obrony, zasada pewności prawa i zasada prawidłowego przebiegu postępowania (wyrok TS z dnia 26 czerwca 2019 r., Addiko Bank, C-407/18, EU:C:2019:537, pkt 48 i przytoczone tam orzecznictwo). Odnośnie zasady skuteczności z orzecznictwa Trybunału wynika, że wyznaczenie rozsądnych terminów do wniesienia środków zaskarżenia pod rygorem prekluzji w interesie pewności prawa nie uniemożliwia lub nie czyni nadmiernie utrudnionym wykonywania praw przyznanych w porządku prawnym Unii, jeśli terminy te są rzeczywiście wystarczające na przygotowanie i wniesienie przez konsumenta skutecznego środka odwoławczego (wyrok TS z dnia 29 października 2015 r., BBVA, C-8/14, EU:C:2015:731, pkt 28, 29). Przy czym okoliczność, że ten sam termin przedawnienia jest stosowany do roszczeń opartych na prawie Unii i tych opartych na prawie krajowym nie jest wystarczający do stwierdzenia zgodności z zasadą równoważności. Zasada ta wymaga, aby ogół reguł mających zastosowanie do roszczeń o zwrot miał jednakowe zastosowanie do wszystkich tych roszczeń (wyrok z dnia 15 kwietnia 2010 r., Barth, C-542/08, EU:C:2010:193, pkt 19). W ocenie rzecznika generalnego M. Szpunara, w odróżnieniu do wymogów wynikających z zasady skuteczności, wymogi wynikające z zasady równoważności nie mogą być łagodzone poprzez odniesienie do zasad, które leżą u podstaw systemu krajowego, takich jak zasada pewności prawa. Przestrzeganie zasady równoważności wymaga bowiem jednakowego stosowania przepisu krajowego do postępowań opartych na prawie Unii oraz do postępowań opartych na prawie krajowym. Przyjęcie, że niedyskryminujące traktowanie jest gwarantowane w stosunku do roszczenia opartego na prawie Unii, mimo że roszczenia oparte na prawie krajowym są odmiennie traktowane, byłoby sprzeczne z rozumieniem samej zasady równoważności. Jeżeli zasada pewności prawa wymaga, aby termin przedawnienia rozpoczynał bieg od określonego momentu, ta zasada związana z terminem przedawnienia powinna być jednakowo stosowana w sytuacjach związanych z prawami wynikającymi z porządku prawnego Unii i w podobnych sytuacjach krajowych (opinia rzecznika generalnego M. Szpunara z dnia 5 marca 2020 r., Raiffeisen Bank, C-698/18 i C-699/18, pkt 84)

Kolejnym obszarem poruszonym w działalności Rzecznika Finansowego obejmującym zagadnienia powiązane z kredytami frankowymi, są zawyżone opłaty za zaświadczenia o przebiegu kredytu hipotecznego. Dochodzenie roszczeń wynikających z kredytów frankowych związane jest z koniecznością zgromadzenia dokumentacji, której jednym z obligatoryjnych elementów jest zaświadczenie o przebiegu kredytu hipotecznego. Wobec praktyki niektórych banków stosowania zawyżonych opłat Rzecznik zwrócił się już do UOKiK z zawiadomieniem o stosowaniu takich praktyk, jednocześnie podejmując postępowania interwencyjne w sprawach indywidualnych kredytobiorców. Rzecznik Finansowy uznał, że opłaty stosowane przez banki powinny być przed wszystkim ekwiwalentne, tak aby ich wysokość odzwierciedlała koszty rzeczywiście poniesione z związku z przygotowaniem wnioskowanego dokumentu dla klienta. Na podstawie wyjaśnień przedstawionych przez banki Rzecznik uznał, że sporządzenie zaświadczeń za historię spłaty kredytu zalicza się do standardowych czynności materialno-technicznych związanych z obsługą kredytu i nie wymaga działań uzasadniających wysokich opłat. Wszak obecnie nierozerwalnym elementem profesjonalnej działalności kredytowej przez przedsiębiorcę jest posiadanie zautomatyzowanego systemu rozliczeniowo-księgowego. Zatem zasadniczo wszystkie aktywności związane ze spłatą kredytu są automatycznie zapisywane i księgowane w systemie stosowanym przez bank. W konsekwencji sporządzenie takiego zaświadczenia nie wymaga zarówno dodatkowych działań prawnych, jak również czynności o wysokospecjalistycznym księgowym charakterze, co wymagałoby od banku ponadprzeciętnego zaangażowania pracowników. Wydaje się, że w praktyce działania banku w tym zakresie ograniczają się w większości przypadków jedynie „wygenerowania” określonych danych.

Na podstawie klauzuli generalnej określającej podstawowe kryteria należytego wykonania zobowiązania Dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje – także w sposób odpowiadający tym zwyczajom, a zgodnie z przepisem art. 354 § 2 k.c. w taki sam sposób powinien współdziałać przy wykonaniu zobowiązania wierzyciel. W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się, że obowiązek wierzyciela współdziałania z dłużnikiem powinien być rozumiany szerzej, a więc nie tylko jako powinność czynnego współuczestniczenia przy wykonaniu zobowiązania, ale również jako obowiązek lojalności wobec kontrahenta, a więc powstrzymania się od wszystkiego, co byłoby przejawem naruszenia zasad uczciwości i słuszności we wzajemnych relacjach (zob. M. Safjan, Komentarz do art. 354 k.c., w: red. K. Pietrzykowski, Komentarz do Kodeksu cywilnego, Tom I, Warszawa 2020 oraz wyroki SN: z dnia 27 marca 2013 r., V CSK 112/12 oraz z dnia 18 kwietnia 2013 r., III CSK 243/12). Przyjęcie innego założenia oznaczałoby naruszenie relacji ukształtowanej pomiędzy stronami i dopuszczenie możliwości swobodnego naruszania zobowiązania przez wierzyciela bez istnienia jakiejkolwiek sankcji z tym związanej. Odnosząc powyższą zasadę do kredytów frankowych Rzecznik Finansowy stwierdził, że nie jest możliwe umowne odstąpienie od tej zasady i tym samym umowne zwolnienie kredytodawcy z obowiązku lojalności wobec kredytobiorcy.Zasada lojalności oznacza przede wszystkim poszanowanie znanego kredytodawcy słusznego interesu kredytobiorcy i takie jego postępowanie, aby nie narażać kredytobiorcy na szkodę lub zbędne wydatki, które nie musiałyby być przez niego ponoszone dla właściwego wykonania zobowiązania.

Powyższe fundamentalne reguły dotycząc prawa zobowiązań odnoszące się również do kredytów frankowych, zdaniem Rzecznika Finansowego, nie powinny być kwestionowane poprzez szeroką interpretacje art. 110 Prawa bankowego. Na podstawie tego przepisu bank może pobierać przewidziane w umowie prowizje i opłaty z tytułu wykonywanych czynności bankowych oraz opłaty za wykonywanie innych czynności, w tym także opłaty za przygotowanie, sporządzenie i przekazanie informacji stanowiących tajemnicę bankową uprawnionym przez ustawę osobom, organom i instytucjom (…). Należy zaznaczyć, że korzystanie z tego uprawnienia warunkuje wprowadzenie odpowiednich zapisów do umowy, na podstawie której dana czynność jest wykonywana. Trafnie przyjmuje się w doktrynie, że przyznanie bankom znaczących uprawnień co do możliwości określania i egzekwowania stosownych opłat i prowizji nie oznacza jednak, iż jest to sfera pozostawiona uznaniowości banku. Opłaty i prowizje muszą mieć uzasadnienie ekonomiczne i nie mogą być określane w sposób dowolny. Uprawnienie banku do wynagrodzenia za określone czynności nie może bowiem zmierzać do przerzucenia na klientów kosztów funkcjonowania banku (L. Mazur, Komentarz do art. 110, w: Prawo bankowe. Komentarz, Warszawa 2008).

Z przeprowadzonej przez Rzecznika Finansowego szczegółowej analizy, której wnioski zostały zawarte w przywołanym zawiadomieniu do UOKiK wynika, że zawyżanie opłat za zaświadczenia o przebiegu kredytu hipotecznego narusza zasadę ekwiwalentności świadczeń i może być traktowane jako przejaw naruszenia zasad dobrych obyczajów oraz rażącego pokrzywdzenia interesów konsumentów. Powyższe skłania Rzecznika do rozważenia, czy omawiana praktyka może być rozpatrywana pod katem jej abuzywności w świetle art. 3851 § 1 k.c. Na podstawie tego przepisu niedozwolonymi postanowieniami umownymi są klauzule umowne, które spełniają łącznie trzy przesłanki pozytywne, a mianowicie: po pierwsze, zostały zawarte w umowach z konsumentami; po drugie, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami; po trzecie, rażąco naruszają jego interesy. W przypadku uznania w konkretnej sytuacji strony umowy kredytu frankowego za konsumenta, pozostałe dwa warunki jak wynika z powyższej analizy są, co do zasady, spełnione. Zdaniem Rzecznika nie można powołać się w tym zakresie na przesłanki negatywne wyłączające kontrolę abuzywności postanowień umowy. Pierwsza z przesłanek negatywnych, uregulowana w art. 3851 § 1 zd. 1 k.c., odnosi się do sytuacji, w której postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem, a co do zasady taka sytuacja nie występowała w przypadku zawierania umów kredytów frankowych. Druga z przesłanek negatywnych dotyczy przypadku, gdy postanowienie umowne określa główne świadczenia stron i jest sformułowane w sposób jednoznaczny (art. 3851 § 1 zd. 2 k.c.). W ocenie Rzecznika bezsporne jest, że wysokość opłat za zaświadczenia o przebiegu kredytu hipotecznego nie jest objęta zakresem postanowień określających „główne świadczenia stron umowy kredytu”, niezależnie czy to pojęcie rozumie się jako określające przedmiotowo istotne postanowienia umowy (essentialia negotii), czy też jako obejmujące te elementy umowy, które są konieczne do tego, aby umowa w ogóle doszła do skutku.

Powyższe rozważania mogą prowadzić również do wniosku, że celem rażąco wysokich opłat za zaświadczenia o przebiegu kredytu hipotecznego jest nie tylko uzyskanie dodatkowego zysku przez bank, ale także zniechęcenie kredytobiorcy do działań mających na celu ocenę przez sąd postawień umownych pod kątem ich abuzywności.

Analizując powyższe zagadnienie Rzecznik Finansowy wskazuje, że stosowanie zawyżonych opłat za zaświadczenia o przebiegu kredytu hipotecznego utrudnia konsumentom wykonywanie praw przyznanych również w unijnym prawie. Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem Trybunału przy braku skutecznej kontroli potencjalnie nieuczciwego charakteru warunków danej umowy nie może zostać zagwarantowane przestrzeganie praw przyznanych w drodze dyrektywy 93/13 (zob. m.in. wyrok TS z dnia 7 grudnia 2017 r., Banco Santander, C-598/15, pkt 46 i przytoczone tam orzecznictwo). Wśród odpowiednich i efektywnych środków gwarantujących konsumentom prawo do skutecznego środka prawnego musi znaleźć się możliwość wytoczenia powództwa lub wniesienia zarzutów w racjonalnych warunkach proceduralnych, w ten sposób, aby korzystanie z przyznanych konsumentom praw nie było obwarowane warunkami, w szczególności terminem lub kosztami, które ograniczałyby korzystanie z praw gwarantowanych w dyrektywie 93/13 (zob. podobnie wyroki TS: z dnia 21 kwietnia 2016 r., Radlinger i Radlingerová, C-377/14, pkt 46 oraz z dnia 13 września 2018 r., Profi Credit Polska, C-176/17, pkt 63).

W przedmiocie wznowienia postępowania zakończonego prawomocnym wyrokiem

Rzecznik Finansowy dostrzega, że potencjalną konsekwencją wydania przez Trybunał Sprawiedliwości wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie Dziubak (C-260/18) jest dopuszczalność wznowienia postępowania, które zostało zakończone prawomocnym wyrokiem naruszającym prawo unijne.

Z jednolitej linii orzeczniczej TS wynika, że niezgodna z dyrektywą 93/13 jest sytuacja, gdy powaga rzeczy osądzonej uniemożliwia konsumentowi zgłoszenie zastrzeżeń co do nieuczciwego charakteru postanowienia umowy pożyczki i przeciwstawienie się powództwu sprzedawcy lub dostawcy z umowy pożyczki (zob. wyrok TS z dnia 18 lutego 2016 r., Finanmadrid EFC, C-49/14, pkt 47, 51 oraz postanowienie TS z dnia 21 czerwca 2016 r., Aktiv Kapital Portfolio, C-122/14, pkt 29, 36).

W polskim prawie ewentualną podstawę prawną mógłby stanowić w tym względzie art. 4011 k.p.c. Trzeba jednak wskazać, że oparcie skargi o wznowienie postępowania na podstawie określonej w art. 4011 k.p.c. ma miejsce wtedy, gdy powoływany przez skarżącego wyrok Trybunału Konstytucyjnego stwierdza niezgodność z Konstytucją, ratyfikowaną umową międzynarodową lub ustawą tego przepisu, który stanowił podstawę rozstrzygnięcia w prawomocnie zakończonej sprawie (postanowienie SN z dnia 7 kwietnia 2016 r., II CZ 7/16). W związku z powyższym, w tym zakresie należałoby rozważyć interwencję ustawodawcy (por. art. 272 § 3 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi oraz uchwałę Naczelnego Sądu Administracyjnego (7) z dnia 16 października 2017 r., I FPS 1/17). Przy czym z prawa Unii wynika, że brak wyraźnego uregulowania ustawowego państwa członkowskiego nie powinien wykluczać wznowienia postępowania po wyroku Trybunału. Dopuszczalność ta wywodzona jest z zasad skuteczności oraz równoważności prawa Unii Europejskiej.

Warto w tym względzie zwrócić uwagę na rozstrzygnięcia w sprawach dotyczących prawomocnych nakazów zapłaty wydanych w oparciu o weksel, w których konsument nie wniósł zarzutów, orzeczonych jednak z zastosowaniem procedury, którą TS uznał za niezgodną z dyrektywą 93/13 (zob. m.in. postanowienie Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 9 lipca 2019 r., II Nc 32/19).

W przedmiocie skargi nadzwyczajnej (wzmianka)

Rzecznik Finansowy wskazuje, że od prawomocnego orzeczenia sądu powszechnego kończącego postępowanie w sprawie dotyczącej kredytu frankowego może zostać wniesiona skarga nadzwyczajna. Wśród podmiotów legitymowanych do wniesienia skargi nadzwyczajnej, na podstawie art. 89 § 2 ustawy o SN, został wymieniony Rzecznik Finansowy. W piśmiennictwie wskazuje się, że skarga nadzwyczajna jest nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia o złożonym charakterze, który łączy elementy uchylonej rewizji nadzwyczajnej oraz występującej w wybranych systemach prawnych „kasacji w obronie prawa”. Należy zaznaczyć, że skarga nadzwyczajna jest subsydiarnym środkiem zaskarżenia, ponieważ przysługuje wtedy, gdy nie występuje możliwość uchylenia lub zmiany orzeczenia na skutek rozpoznania skargi kasacyjnej albo skargi o wznowienie postępowania. Na podstawie art. 89 ustawy o SN: Jeżeli jest to konieczne dla zapewnienia zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej, od prawomocnego orzeczenia sądu powszechnego lub sądu wojskowego kończącego postępowanie w sprawie może być wniesiona skarga nadzwyczajna , o ile:

1) orzeczenie narusza zasady lub wolności i prawa człowieka i obywatela określone w Konstytucji RP lub

2) orzeczenie w sposób rażący narusza prawo przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie, lub

3) zachodzi oczywista sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego

– a orzeczenie nie może być uchylone lub zmienione w trybie innych nadzwyczajnych środków zaskarżenia.

W uzasadnieniu do projektu ustawy o SN podkreślano, że konfrontacja z rażąco niesprawiedliwymi orzeczeniami, opartymi na błędnie zinterpretowanych przepisach, sprzecznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego istotnych ustaleniach sądu, musi prowadzić do wniosku, że stabilności orzeczenia nie można bronić za wszelką cenę (druk sejmowy Nr 2003, VIII kadencja, s. 5 uzasadnienia). Zważywszy na rozbieżne różnorodne orzecznictwo polskich sądów w zakresie kredytów frankowych, zwłaszcza przed wyrokiem TS w sprawie Dziubak, w których często prezentowano pogląd odmienny z interpretacją Trybunału na gruncie dyrektywy 93/13, warto rozważyć zwrócenie się przez kredytobiorcę do podmiotów legitymowanych o wyniesienia skargi nadzwyczajnej na podstawie art. 89 § 2 ustawy o SN. Dla dopuszczalności skargi nadzwyczajnej nie ma znaczenia możliwość złożenia w tej sprawie cywilnej wniosku o unieważnienie prawomocnego orzeczenia ani też skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia.

Jednakże należy zaznaczyć, że zgodnie z art. 115 § 1 i § 1a ustawy o SN:

§ 1.W okresie 3 lat od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy skarga nadzwyczajna może być wniesiona od prawomocnych orzeczeń kończących postępowanie w sprawach, które uprawomocniły się po dniu 17 października 1997 r. Przepisu art. 89 § 3 zdanie pierwsze nie stosuje się.

§ 1a.Skarga nadzwyczajna od prawomocnego orzeczenia kończącego postępowanie w sprawie, które uprawomocniło się przed wejściem w życie niniejszej ustawy, może być wniesiona przez Prokuratora Generalnego lub Rzecznika Praw Obywatelskich. Przepisu art. 89 § 2 nie stosuje się.

Powyższe oznacza, że ustawodawca ograniczył krąg podmiotów uprawnionych do wniesienia skargi nadzwyczajnej, w sprawach w których orzeczenie uprawomocniło się po dniu 17 października 1997 r., a przed dniem 3 kwietnia 2018 r. (tj. przed wejściem w życie ustawy o SN), a Rzecznik Finansowy nie został wymieniony wśród podmiotów uprawnionych do wniesienia skargi nadzwyczajnej od orzeczeń, które uprawomocniły się w powyżej wskazanym okresie.

Szczegółowe reguły dotyczące wystąpienia przez kredytobiorcę do Rzecznika Finansowego z wnioskiem o wniesienie skargi nadzwyczajnej zostały przedstawione na stronie internetowej Rzecznika.

W przedmiocie roli sądu krajowego w przypadku biernego zachowania konsumenta

Trybunał wielokrotnie podkreślał, że w przypadku braku skutecznej kontroli potencjalnie nieuczciwego charakteru warunków danej umowy nie można zagwarantować poszanowania praw przyznanych przez dyrektywę 93/13 (zob. wyrok TS z dnia 13 września 2018 r., Profi Credit Polska, C-176/17, pkt 62 i przytoczone tam orzecznictwo). Dlatego TS wskazywał na szczególną rolę sądów, które jako podmiot trzeci, niezależny od stron umowy, mogą zrównoważyć nierówność między konsumentem a przedsiębiorcą może zostać jedynie przez aktywną interwencję (por. wyrok TS z 4 czerwca 2020 r., Kancelaria Medius, C-495/19, pkt 36).

Zasadniczo kredytobiorcy-konsumenci powinni korzystać z dostępnych środków ochrony prawnej i nie pozostawać bierni, co umożliwi im korzystanie z ochrony przewidzianej w ramach dyrektywy 93/13. Jednocześnie z orzecznictwa Trybunału wynika, że sądy krajowe muszą oceniać uczciwość warunków umowy z urzędu nawet w przypadkach, w których konsumenci przyjmują całkowicie bierną postawę, jeżeli taka interwencja jest konieczna do zapewnienia zgodności z zasadą równoważności. Zatem nawet w sytuacji braku stawiennictwa na rozprawie konsumenta, sąd rozpatrujący spór dotyczący umowy o kredyt konsumencki, powinien przeprowadzić środki dowodowe konieczne do zbadania potencjalnie nieuczciwego charakteru warunków objętych zakresem stosowania dyrektywy 93/13, w celu zapewnienia konsumentowi ochrony praw z niej wynikających. Rzecznik Finansowy zwraca uwagę, że tym samym polski sąd został zobowiązany do wykładni zgodnej (prounijnej wykładni) art. 339 k.p.c. w sprawach konsumenckich (wyrok TS z dnia 4 czerwca 2020 r., Kancelaria Medius, C-495/19, pkt 40).

W przedmiocie tzw. „wakacji kredytowych”

Wprowadzone w związku z pojawieniem się pandemii COVID-19 ograniczenia w prowadzeniu działalności gospodarczej oraz świadczeniu pracy spowodowały w wielu przypadkach obniżenie dochodu poszczególnych gospodarstw domowych. Powyższe wpłynęło również na realną możliwość regulowania zobowiązań wynikających z kredytów frankowych. Aby przeciwdziałać konsekwencjom pandemii COVID-19, w wyniku działań prawodawcy polskiego i unijnego, banki wprowadziły do swojej oferty możliwość zawieszenia spłat rat kredytów lub pożyczek, czyli tzw. „wakacje kredytowe”. Szczegółowe rozwiązania w tym zakresie spowodowały jednak wątpliwości wśród kredytobiorców.

Rzecznik Finansowy już na początku trwania pandemii COVID-19 uruchomił specjalną akcję „Finanse w czasie koronawirusa”, w ramach której klienci podmiotów rynku finansowego zwracają się do ekspertów Biura Rzecznika po poradę oraz składają wnioski o podjęcie interwencji z podmiotem rynku finansowego. Informacje o występujących nieprawidłowościach spowodowały podjęcie przez Rzecznika działań w sprawach indywidualnych, jak i przyjęcie systemowych rozwiązań, które są przedmiotem odrębnej analizy.

III. Podsumowanie

Reasumując, przeprowadzona przez Rzecznika Finansowego analiza pozwala na wyciągnięcie następujących wniosków:

  • Rzecznik Finansowy podkreśla, że zasadniczą rolę w orzekaniu przez polskie sądy o abuzywności postanowień dotyczących mechanizmu przeliczeniowego w umowach kredytów frankowych miało stanowisko Trybunału Sprawiedliwości przedstawione w wyroku w sprawie Dziubak (C-260/18). W konsekwencji tego wyroku uznanie danych postanowień umowy kredytu frankowego za niedozwolone oznacza, że po pierwsze, taka umowa zawarta między przedsiębiorcą a konsumentem w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, o ile jest to obiektywnie możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków, albo po drugie, umowa może zostać uznana za nieważną, jeśli takie rozwiązanie zapewni lepszą ochronę konsumenta, a o uznanie umowy za nieważną wnosi sam konsument;
  • Rzecznik Finansowy dostrzega rozbieżności w orzecznictwie polskich sądów, co do sposobu rozstrzygnięcia w zakresie wzajemnych rozliczeń między stronami w przypadku stwierdzenia nieważność umowy frankowej. Zgodnie z przeważającą linią orzeczniczą, za którą opowiada się również Rzecznik, te rozliczenia powinny być zgodne z teorią dwóch kondykcji;
  • Rzecznik Finansowy wskazuje na konieczność uznania za nieuzasadnione stanowiska dotyczącego możliwości żądania przez kredytodawcę wynagrodzenia z tytułu bezumownego korzystania z kapitału w przypadku stwierdzenia przez sąd nieważności umowy kredytu ze względu na zawarcie w niej klauzul abuzywnych;
  • w związku z tym, że większość umów kredytów frankowych został zawarta w latach 2006-2008, w ocenie Rzecznika Finansowego, ważnym zagadnieniem jest w tym kontekście czasowym przedawnienie roszczeń wynikających z tych umów;
  • Rzecznik Finansowy jednoznacznie negatywnie ocenia zawyżanie opłat przez kredytodawców pobieranych za zaświadczenia o przebiegu kredytu hipotecznego;
  • Rzecznik Finansowy dostrzega, że wciąż nie rozstrzygnięta jest potencjalna konsekwencja wydania przez Trybunał Sprawiedliwości wyroku w sprawie Dziubak dotycząca możliwości wznowienia postępowania, które zostało zakończone prawomocnym wyrokiem naruszającym prawo unijne;
  • Rzecznik Finansowy wskazuje, że w przypadku prawomocnego orzeczenia sądu powszechnego kończącego postępowanie w sprawie dotyczącej umowy kredytu frankowego, kredytobiorca może zwrócić się do podmiotów legitymowanych do wyniesienia skargi nadzwyczajnej, wśród których jest również Rzecznik.