Sąd Najwyższy na wniosek Rzecznika Finansowego uchylił zaskarżone orzeczenie i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia (sygnatura akt II NsNc 134/23). Sprawa dotyczyła wyroku zaocznego wydanego w sprawie „frankowiczów”. Na skutek decyzji sądu okręgowego klienci banku mogli stracić dom.
Do Rzecznika Finansowego zgłosili się klienci, którzy zawarli w 2008 r. umowę kredytu hipotecznego na 360 miesięcy. Pożyczyli wówczas 288 tys. zł, co zostało przeliczone na niecałe 150 tys. franków szwajcarskich. Kredytobiorcy spłacali kredyt przez przeszło 10 lat. Niestety w pewnym momencie nie mogli terminowo regulować rat. Wówczas bank wypowiedział im umowę kredytu. Następnie złożył pozew żądając natychmiastowej zapłaty ponad 468 tys. zł. Kwota była o 180 tys. zł wyższa niż pożyczyli klienci, ze względu na mechanizm indeksacji kwoty kredytu do franków szwajcarskich. Jak wiadomo w tym okresie kurs tej waluty w stosunku do złotego bardzo się umocnił.
Na dowód zasadności swoich roszczeń bank przedstawił wyciąg z ksiąg bankowych. Sąd uznał, że okoliczności sprawy nie budzą wątpliwości i uwzględnił powództwo. Pozwani konsumenci nie mieli na tym etapie wsparcia profesjonalnego pełnomocnika. W efekcie nie zaskarżyli skutecznie wyroku w wymaganym terminie. W ten sposób wyrok zaoczny stał się prawomocny. Kredytobiorcy zostali więc obowiązani do zapłaty całej żądanej kwoty, a bank prowadził w oparciu o niniejszy wyrok egzekucję m.in. z ich nieruchomości.
Klienci zwrócili się o pomoc do Rzecznika Finansowego, który po zapoznaniu się z aktami sprawy podjął decyzję o wniesieniu skargi nadzwyczajnej.
Zdaniem Rzecznika klauzule przeliczeniowe odwołujące się do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów są nietransparentne, pozostawiają pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz godzą w zasadę równorzędności stron. Dlatego naruszają rażąco interesy konsumenta i są sprzeczne z dobrymi obyczajami.
Wniesiona przez Rzecznika Finansowego skarga nadzwyczajna okazała się skuteczna. Sąd Najwyższy uwzględnił argumenty Rzecznika i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia (sygnatura akt II NsNc 134/23). Podkreślenia wymaga, że na gruncie wypracowanej już linii orzeczniczej Sądu Najwyższego sąd powszechny przed wydaniem rozstrzygnięcia powinien zbadać, czy umowa kredytu będąca podstawą stosunku podstawowego nie zawiera klauzul niedozwolonych. Sąd powinien brać pod uwagę, że sprawa ma charakter konsumencki, tj., że bank był stroną uprzywilejowaną ze względu na doświadczenie oraz wiedzę, a pozwani takiej wiedzy specjalistycznej nie posiadali.